Przyznam się bez bicia, że serię SimCity ubóstwiam wręcz od dzieciństwa. Jej ostatnia odsłona z podtytułem Społeczności okazała się wielkim rozczarowaniem dla jej wiernych fanów. Na całe szczęście wszystko wskazuje na to, że już w lutym 2013 czeka nas wielki powrót do ery SimCity 4.
W grywalnej wersji demonstracyjnej do której otrzymałem dostęp, na pierwszy rzut oka rzucał się przede wszystkim autorski silnik studia Maxis o nazwie Glassbox. Cała gra wygląda wprost fenomalnie! Tętniące życiem miasteczko, mieszkańcy udający się do swoich zakładów pracy czy na zakupy lub działające w tle elektrownie prezentują się naprawdę prześlicznie. System automatycznie reaguje na wszelakie wydarzenia toczące się w mieście. Wszak przygotowano tysiące animacji. Sporym ułatwieniem jest z pewnością możliwość budowania dróg gdzie tylko chcemy. “Linijkowate” projektowanie jezdni odchodzi bezapelacyjnie do historii.
Battlefield ma swojego BattleLoga, Need for Speed AutoLoga. SimCity będzie miało natomiast CityLoga, czyli specjalny portal zrzeszający wszystkich fanów gry, który będzie zawierał przede wszystkim najrozmaitsze statystyki zarówno nasze jak i innych internautów. Wraz z premierą ma pojawić się także specjalny, wirtualny sklep w którym będziemy mogli kupić niedostępne dotychczas dla nas budynki. Na razie nie wiadomo czy zdobędziemy je za specjalne punkty zarobione w grze. Obawiam się, że będzie to coś w rodzaju The Sims Store, gdzie wydajemy prawdziwą, ciężko zarobioną przez nas gotówkę. Wtedy będzie to dla mnie wielki, ale to bardzo wielki minus.
Na pochwałę zasługuje z pewnością sam interfejs, który jest naprawdę intuicyjny i wygodny. Dzięki wielu filtrom znalezienie potrzebnej rzeczy zajmuje dosłownie chwilę. Również dostępne wykresy nie przysporzą o ból głowy przeciętnego Kowalskiego.
Co jakiś czas wpadniemy na losowo generowane misje. Moim zadaniem była akurat odpowiednia modernizacja elektrowni. Nagrodą okazał się być budynek na który jeszcze kilkanaście minut temu nie mogłem sobie pozwolić ze względu na niski poziom urbanizacji.
SimCity staje się być wielkim powrotem do korzeni, który ma być połączeniem tradycyjnych założeń z wieloma nowoczesnymi funkcjami. Wszystkim mogę spokojnie powiedzieć tylko i wyłącznie jedno: zacznijcie odliczać do lutego 2013!